środa, 8 maja 2013

Rozdział 36`

Obudziłam się w ramionach Roberta. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 5.20. Szybko zeszłam na dół i przygotowałam śniadanie. Położyłam kanapki na tacy i zaniosłam do mojego pokoju. Drzwi otworzyłam jak najciszej ,żeby nie obudzić Roberta jednak nie wyszło mi to. Robert już nie spał tylko ubierał się. Gdy zobaczył mnie z tacą a na niej kanapkami uśmiechnął się i podziękował. Ja natomiast odłożyłam je na biurko i poszłam do łazienki. Włosy spięłam w kucyka a na siebie nałożyłam to. Wyszłam z łazienki za pięć szósta i zeszłam na dół. Zostawiłam Łukaszowi kartkę ,że Robert mnie zawozi i wyszłam. Robert siedział już w samochodzie, szybko wsiadłam i odjechaliśmy. Było trochę chłodno pomimo ,że miałam kurtkę i tak się trzęsłam. Robert zauważył to i dał mi swoją bluzę. Na początku jej nie przyjęłam i co chwile mu ją oddawałam, w końcu zdenerwował się i zatrzymał na poboczu. sam założył mi bluzę a ja już nie chciałam go wkurzać, więc nie ściągnęłam jej. Z powrotem wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy. Przez moment była cisza, ale w pewnym momencie Robert spytał:
-To co z tym ślubem Mats`a ? Pójdziesz ze mną ?
-Robert nie chcę ci robić kłopotu. Może lepiej jeśli zostanę w domu. Wiem ,że wczoraj się zgodziłam ale myślałam nad tym i doszłam do wniosku ,że będę tam wszystkim przeszkadzać.
Robert spojrzał na mnie ze zmarnowaną miną, a ja sama byłam smutna. Co chwilę spoglądałam w stronę Lewego i wpatrywałam się w jego oczy. Dla mnie były diamencikiem nawet jeżeli w nich zbierały się łzy ciągle miały swój urok. W pewnym momencie zauważyłam jak Robert uronił łzę.:
-Robert zatrzymaj się.
Zatrzymaliśmy się na przystanku a Robert nawet na mnie nie spojrzał. Jego głowa skierowana była w stronę okna w końcu wywołałam jego imię a on spojrzał na mnie z smutną mina i łzami.:
-Robert co jest ?
Nic mi nie odpowiadał więc i ja zaczęłam płakać czułam jak tracę bliską mi osobę w końcu Robert ocknął się objął mnie i spytał.:
-Co się stało ?
Spojrzałam na niego i wtedy uświadomiłam sobie ,że przez najbliższy czas nie zobaczę tych cudownych oczu, magicznego uśmiechu i nie spędzę czasu z moim wybrankiem. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć a nie chciałam go okłamywać wiec wtuliłam się w jego ramiona. Po kilku minutach ciszy w końcu ruszyliśmy ponieważ spóźniłabym się do pracy. Była już za 20 siódma a my byliśmy już pod sklepem. Jakoś ciężko mi było wyjść z tego samochodu więc jeszcze chwilę posiedziałam. Oddałam Robertowi bluzę i patrzyłam w jego oczy. W końcu przyszedł czas pożegnania się, zbliżyłam do niego moją twarz chcąc pocałować go w policzek a on przekręcił się i musnął moje usta. Nie reagując na to szybko wybiegłam z samochodu i otworzyłam sklep. Chwilę po mnie weszli moi współpracownicy i klienci.
*Godzina 15.00*
Skończyłam już pracę więc szybko wyszłam ,żeby nie spóźnić na autobus. Przeszłam przez pasy i gdy już wsiadałam usłyszałam dźwięk telefonu. Wyjęłam go a na wyświetlaczu pojawił się numer Roberta. Nie chciałam odbierać po tym co dzisiaj zaszło wiec wyciszyłam telefon i usiadłam na wolnym miejscu. Po godzinie byłam już w domu. Zrobiłam obiad i nakryłam do stołu. Sama przekąsiłam swoją porcje i poszłam do siebie na górę. Wyszłam na taras i położyłam się na leżaku. Ciągle rozmyślałam o Robercie, o tym czy mam sobie robić nadzieję, czy ten pocałunek coś znaczył. Siedziałam tam tak długo ,że nawet nie zauważyłam która godzina. Weszłam do środka, do łazienki i wzięłam szybki prysznic umyłam włosy i chwilę później leżałam w swoim łóżku. Nie mogłam zasnąć a na pościeli czułam perfumy Roberta. Gdy tak leżałam na ziemi dostrzegłam jakąś kartkę. Wstałam i podniosłam ją, zobaczyłam na tej kartce moje zdjęcie w sercu. Pomyślałam że to Roberta i zrobiło mi się cieplej na sercu. Ale w końcu mógł się rozmyślić po tym jak uciekłam. Równie dobrze to nie musiało być jego. Lecz ciągle miałam jakąś nadzieję. Z powrotem weszłam pod kołdrę i zasnęłam.


______________________________________________________________________________
Przepraszam ,że musieliście tyle czekać. I przepraszam ,że taki krótki. mam plany co do dalszych losów ale na razie rozdziały mi nie wychodzą . Bardzo, ale to bardzo was przepraszam ;)

3 komentarze:

  1. Każdy Twój rozdział jest świetny, zapamiętaj to sobie!
    Ten również <3 Mistrzostwo!
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeej ! <3 świetnie piszesz ! ;3
    Czekam na kolejny rozdział . : 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział!!
    Czekam na kolejny :D
    zapraszam do mnie
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń