(...) Stał w nich Robert:
-Cześć co ty tu robisz ?
-Paulina proszę cię daj mi szansę. Pamiętasz jak 2 czy 3 lata temu byłaś we mnie zakochana a ja cię odrzuciłem bo byłem z Anią.
-Tak, i co w związku z tym ?
-To ,że ja już wtedy coś do ciebie czułem, myślałem ,że to tylko chwilowe ,że mi przejdzie ale to się chyba nigdy nie zmieni.
Gdy Robert to mówił zaczęły mi spływać łzy. Wróciły wspomnienia i dawna miłość. Stałam tak i wbijałam oczy w usta Roberta. Chciałam go pocałować, chciałam poczuć jak to jest odnaleźć swoją dawną miłość. No ale Robert ciągle mówił a ja już go nie słuchałam. Ciągle wbijałam wzrok w jego usta. Nie mogłam już tego wytrzymać podeszłam do niego i musnęłam jego usta. Robert spojrzał na mnie i nic nie mówił.:
-Wiem przepraszam nie powinnam. Zapomnijmy o tym, tak będzie łatwiej.
-Nie ! Czemu taka jesteś ?
-Jaka? Jeśli chcesz mi powiedzieć ,że jestem bezuczuciową, wredną suką to wyjdź. Słyszałam już to.
-Na pewno nie jesteś bezuczuciową, wredną suką. Chciałem powiedzieć coś innego.
-No dobrze słucham.
-Rozkochujesz w sobie chłopaków, a później dajesz kosza.
-Robert to nie jest tak. Szczerze po tym co mi przed chwilą powiedziałeś nie wiem czemu ale poczułam jakieś motylki w brzuchu. Robert ja się w tobie zakochałam.
Robert nic nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i mnie przytulił. Staliśmy tak 3 minuty, bez słowa. W końcu odsunęłam się od niego i powiedziałam:
-Robert przepraszam. Mam bardzo ważną sprawę. Muszę wyjść.
-Coś się stało? Podwieźć cię gdzieś?
-Zawieź mnie do Marco.
-Okej. Chodźmy .
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu w drodze Robert spytał:
-A tak właściwie po co tam jedziemy?
-Chcę zakończyć nasz niby związek.
-Dobra już nic nie mówię.
W końcu dotarliśmy pod dom Marco. Ja weszłam do środka a Robert został w aucie. Nie widziałam nigdzie Marco , więc postanowiłam pójść na górę. Weszłam do jego pokoju i spojrzałam na łóżko. Siedział tam Marco i czytał jakąś gazetę.:
-Marco możemy chwilę porozmawiać.
-Mów.
Usiadłam obok niego i spojrzałam w jego stronę.:
-Marco to koniec. My nie możemy być razem.
-Jak to? Zrywasz ze mną ?!
-Marco nie obrażaj się na mnie. Po prostu tak będzie lepiej. Uwierz mi .
-Wiesz może i tak będzie lepiej. Pewnie masz rację.
Patrzyłam na niego i zrobiło mi się go szkoda.
-Marco ja idę. Trzymaj się.
Marco nic nie odpowiedział tylko zszedł za mną na dół. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi. Szybko biegłam w stronę auta. Zobaczyłem lewego opartego o samochód uśmiechnęłam się do niego a on podszedł i otworzył mi drzwi. Wsiadłam do auta a chwile później on. Staliśmy jeszcze chwilę na parkingu :
-Ale z ciebie Dżentelmen.
-Fajny co nie ?
-Oczywiście.
Pocałowałam go w policzek i otworzyłam okno. Już mieliśmy ruszać ale Marco otworzył drzwi i krzyknął.:
-To dla niego mnie zostawiłaś ?!
Robert odjechał z piskiem opon a ja siedziałam załamana.
-Ej mała co jest ?
-Lewy ja nie chcę żebyście się przez ze mnie kłócili.
-Paulina. On cie nie doceniał, bawił się tobą jak zabawką. A ja sobie poradzę, owszem byliśmy przyjaciółmi ale jedno wiem na pewno żeby być z tobą zrobiłbym wszystko.
-Robert nie mów tak. Zatrzymaj się.
Robert zrobił tak jak mu kazałam a ja w tym czasie wybiegłam z samochodu. Pobiegłam do parku. Gdy biegłam słyszałam za mną Roberta ale nie chciałam się obracać. Znalazłam wolną ławkę i usiadłam. Schowałam głowę w dłoniach i się rozpłakałam. Siedziałam tam do wieczora. Około 20 wstałam z ławki i szłam do domu. Po drodze spotkałam ...
Mam nadzieję ,że się podoba ;)
Trochę was po szantażuję 6 kom i macie następny rozdział .
robi się coraz ciekawiej ;p
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się następnego ^^
Jejju . ♥ Kochasz mieszać ?? :D Dawaj następny . ;3
OdpowiedzUsuń~ Natka . ♥
B . O . S . K . I . !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDAWAJ SZYYBKO NASTĘPNY <3
następny ;*** szybciutko!!!
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie . ;3 Liczę na ciebie ! :P
OdpowiedzUsuńDawaj następny bejbe, bo akcja się rozkręca *o* SZósteczka wyBiła ....
OdpowiedzUsuńNo dawaj następny! CO jest? o.O
OdpowiedzUsuń~ Budzia